poniedziałek, 12 grudnia 2011

Wspomnienia z Hongkongu, cz. 1


Designer Toys wywodzą się z Hongkongu. Ciężko jednak się tego domyśleć, spacerując ulicami tego miasta. W listopadzie byliśmy tam niecały tydzień i ani razu nie widzieliśmy winylowej figurki. Powód? Aby trafić do sklepów z vinylami czy dolffie, musisz po prostu znać ich adres. My dopiero po powrocie sprawdziliśmy ich lokalizację. Większość znajduje się w Mong Kok, robotniczej dzielnicy Hongkongu, gdzie widok turysty jest czymś naprawdę znikomym... 


Brak Designer Toysów jest jednak pozorny. Ogłoszenie dentysty, tablica z informacją o budowie czy rozkład jazdy tramwajów, a także wiele innych rzeczy zawiera wizerunek jakiegoś śmiesznego ludzika utrzymanego w modnej obecnie stylistyce. Bez dwóch zdań - to właśnie te przesympatyczne stwory rządzą reklamą! Oceńcie to zresztą sami:


 
  


Najwięcej jednak designerskich ludzików spotkaliśmy w sklepach spożywczych. Zerkały na nas  z opakowań wszelkiej maści produktów, zachęcając wesoło do konsumpcji noodli czy chipsów o smaku glonów nori...



Tymczasem w centrach handlowych i na targowiskach prym wiodły Angry Birds i Disney. Gdzieniegdzie mignęły też nam smurfy. Każda następna wizyta w sklepie w dzielnicach takich jak  Central czy Kowloon tylko upewniała nas w przekonaniu, że jedyne dostępne w Hongkongu zabawki wywodzą się z amerykańskiej animacji... Co więcej - podobne widzieliśmy już w polskich sklepach.


 
Ich hegemonia okazała się na tyle przytłaczająca, że mając do wyboru wizytę w Disneylandzie a Parku Oceanicznym - postanowiliśmy odwiedzić ten drugi. O tym, dlaczego decyzja ta okazała się strzałem w dziesiątkę, opowiem Wam jednak już następnym razem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...