środa, 23 marca 2011

Danse Macabre z zabawkami

Nie pamiętam, kiedy pierwszy raz zobaczyłam La Catrinę. Na pewno jednak już wtedy myśl, by mieć szkieletową panienkę musiała mnie opętać. Ta kibić, uśmiech i szyk, którego nie da się uśmiercić, sami rozumiecie. Zanim jednak zjawię się w listopadowy dzionek w Meksyku i wymienię ciężko zarobione pesos na lalę, pewnie minie trochę czasu. Na szczęście jest ktoś, kto umili mi czas oczekiwania na podróż życia. To Madam Kostucha.



Podobnie jak jej pierwowzór Madam Kostucha wykonana w całości z masy papierowej. I choć w naszym saloniku znajdziecie urodziwsze panny - to właśnie ona uznawana przez niektórych jest za szczyt moich papierowych osiągnięć. Ale, ale. Ciekawe, jak oceniliby ją rdzenni Meksykanie...


Meksyk jest właśnie krajem, który mnie szalenie inspiruje, a w którym specjaliści od papierowej pulpy bywa, że stają się sławni, a ich dzieła - rozchwytywane. Taką postacią był chociażby Pedro Linares (1906 -1992). Natchnienie potrafił odnaleźć nie tylko w symbolach śmierci, ale również - a może przede wszystkim - we własnych snach. W jednym z nich nawiedziły go mistyczne twory - barwne krzyżówki różnych zwierząt -  które same okrzyknęły się mianem "alebrijas". Dzięki papier mache Pedro mógł nadać im materialną postać - na tylą intrygującą, że wśród admiratorów jego talentu szybko znaleźli się Diego Riviera i Frida Kahlo. Co ciekawe, przedziwnej urody zabawki dzielnie stawiły czoła upływowi czasu, a wynik ich starcia z Kostuchą zakończył się "1:0". Jak to możliwe? Po śmierci artysty surrealistyczną tradycję kontynuuje jego rodzina.



Meksyk to nie tylko rodzina Linares. Większość jednak twórców pozostaje anonimowa. Ich talent rozkwita głównie w Święta Zmarłych. Na cmentarzach, straganach, w domach pojawiają się anioły, diabły, szkieletorki, czaszki... Wśród tej gromadki jest i miejsce na wizerunek Pani Śmierci, wspomnianej przeze mnie La Catriny. Jednym widzą w niej katolicki danse macabre i aztecką boginię Mictecacihuatl, inni - miks haute couture z turpizmem. Mi przywodzą na myśl sztychy jej twórcy, meksykańskiego ilustratora i satyryka - Jose Guadelupy Posady. Dla niego La Calavera Catrina była w głównej mierzemeksykańską snobką, która zaprzedała duszę modowym nowinkom płynącym z dekadenckiej Europy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...